sobota, 24 lutego 2018

#6 Herbaciana Myślodsiewnia: "Edward Nożycoręki" i strach przed innością

Źródło:
https://giphy.com/gifs/edward-scissorhands-HPkDJm4TdLg5i


Na czym polega "Herbaciana Myślodsiewnia" i dlaczego nie będzie to standardowa recenzja "Edwarda Nożycorękiego"?


Od dawna uwielbiam analizować różne zachowania społeczne, dochodzić do tego, co siedzi w głowie danej osoby i wysnuwać "teorie spiskowe". Psychologia to taka dziedzina, która nurtuje mnie i wciąga w swój świat niesamowicie mocno. Kocham zagłębiać się w tematy dotyczące ludzkiej psychiki, jej zaburzeń i działania. Zawsze interesowałam się, co czuje morderca i jak działa jego umysł albo, jak wygląda świat z perspektywy psychopaty. Nic dziwnego, że po jakimś czasie wśród  bohaterów moich opowieści, które na razie leżą głęboko w szufladzie, zaczęło pojawiać się coraz więcej postaci z zaburzeniami psychicznymi. Poza analizą ludzi zaczęłam zagłębiać się również w inne dziedziny życia i wyrabiać sobie pewne czasami dziwaczne twierdzenia na różne tematy. Coraz bardziej chciałam wniknąć w świat filozofii, a także dzielić się przemyśleniami ze światem. Dlatego zapragnęłam stworzyć serię, w której podzielę się niektórymi z nich z Wami, moją Ohaną. I tak oto jest pierwszy post Herbacianej Myślodsiewni!



Źródło:
https://giphy.com/gifs/danny-elfman-12222jOGFqO4qQ


Do dzisiejszego ( i nie tylko...) tematu, jakim jest inność, odmienność, wyróżnianie się z tłumu, czy jak jeszcze chcecie to nazywać, zainspirował mnie między innymi film w  reżyserii Tima Burtona "Edward Nożycoręki". Z początku chciałam zrobić zwyczajną recenzję, ale pomyślałam, że przy tym dziele, bo jest to dla mnie pod pewnymi względami dzieło, trzeba na pewne kwestie zwrócić uwagę. I w ten oto sposób powstała Herbaciana Myślodsiewnia. Wcześniej już dywagowałam na temat miłości, o czym mogliście przeczytać tu (klik)Teraz pora zagłębić się w "Edwarda Nożycorękiego " i inność... Być może dowiecie się czegoś więcej o życiu, być może stwierdzicie, że plotę głupoty, a może pomogę tym, którzy borykają się z "problemem" bycia innym? Temat jest dosyć obszerny i z pewnością nie uda mi się poruszyć go dziś w całości, ale ponieważ jest on moim zdaniem bardzo ważny i wielu ludzi ma wciąż problem z akceptacją niekonwencjonalności, zdecydowałam się by podzielić go na kilka postów. Życzę udanego seansu!

UWAGA!

Przed "seansem" zaleca się uzbroić w cierpliwość, wziąć kubek ciepłej herbatki( może być ta z mojego przepisu: klik), otulić się kocykiem, zminimalizować oświetlenie i włączyć (najlepiej na słuchawkach) dołączoną muzykę, aby doświadczyć pełnometrażowych wrażeń!







Witaj drogi czytelniku!




Czy kiedykolwiek czułeś, że nie pasujesz do swojego otoczenia, byłeś niezrozumiany przez innych i odtrącony, a nawet uznawany za dziwaka? 

Co dzieje się wśród ludzi, gdy któreś spośród nich wychodzi spoza szablonu  umownej "normalności", wyróżnia się czymś spośród reszty? 

A może to w twoim otoczeniu znajduje się taka osoba? 

Może nieświadomie popełniasz błędy i snujesz błędne wnioski o niej? A może świadomie? Czy reakcje społeczeństwa na inność są w stu procentach od niego zależne? 
Jeżeli zagadnienia wokół, na pierwszy rzut oka prostej, inności ciekawią Ciebie tak bardzo jak mnie, to trafiłeś do dobrego wymiaru!

Dzisiejszy repertuar zawiera:

  • Definicję inności i normalności
  • Analizę dzieła Tima Burtona pod kątem omawianego problemu

Co to jest ta "inność"?


Zapewne zdziwi Was po co piszę, co oznacza inność. Powód jest bardzo prosty - inność jaką znacie, nie jest pełnym jej wyobrażeniem. Tak naprawdę nie ma osób innych, a jednocześnie są, bo każdy człowiek jest inny. Nie ma na świecie dwóch takich samych ludzi. Powiecie jednak, że są przecież osoby, które w jakiś szczególny sposób odznaczają się od reszty. To je nazywa się własnie tymi innymi.  Jednakże czym jest dla mnie naprawdę ta domniemana inność? Otóż już Wam mówię:

INNOŚĆ=ODWAGA DO BYCIA W STU PROCENTACH SOBĄ

Źródło:
http://www.playbuzz.com/briang19/vote-who-is-
your-favorite-johnny-depp-co-star
W danych grupach społecznych inność jest postrzegana w bardzo różnoraki sposób. Jest to zależne m.in. od kultury, przyzwyczajeń, tego jak zostaliśmy wychowani. Jest to norma wg. której powinno się podążać, czyli inaczej mówiąc poprawny system postępowania jednostki w danej grupie społecznej. Jednakże zdarzają się osoby, które nie chcą się podporządkować zachowaniom, jakie reprezentuje reszta., albo też wyróżniają się nie tylko duszą, ale i wyglądem( nie ze swojej winy). Wolą być sobą, nie umieją dostosować się do tego co wg. innych jest "normalne", bo wiedzą, że nie czułyby się dobrze, gdyby były zniewolone tą "normalnością".  Po prostu robią to, co kochają, pokazują kim są i nie ukrywają tego, chociaż inni wokoło zaczynają ich wytykać palcami, obgadywać a nawet gnębić psychicznie. Ważne jest jednak, aby wiedzieć, że nie istnieje ani "normalność" ani "inność", a przynajmniej nie w takich definicjach, w jakich są nam znane. 


DLACZEGO?


Bo Inność i Normalność są umowne, nie da się ustalić co oznacza idealnie i jedno i drugie, bo dla każdego mają inne granice i znaczenia. Definicja normalności wg. jednych, wyklucza się z definicją normalności według drugich, w wyniku czego te definicje kasują się wzajemnie i mamy jedno wielkie nic.
Na szczęście możemy spojrzeć w racjonalny, rzeczywisty i prawdziwy sposób na te dwa słowa. Dla mnie są to:



NORMALNOŚĆ=PODĄŻANIE WEDŁUG NARZUCONEGO SYSTEMU Z LĘKU PRZED BYCIEM SOBĄ W STU PROCENTACH, BYCIEM WYTYKANYM I CHĘCI PRZYPODOBANIA SIĘ RESZCIE GRUPY BĄDŹ LIDEROWI



I tak jak już wspominałam:



INNOŚĆ=ODWAGA DO BYCIA SOBĄ W STU PROCENTACH, a jeżeli tyczy się to naszego wyglądu, jak w przypadku Edwarda, to próbą odnalezienia się w społeczeństwie z naszą innością, pozostając całkowicie sobą.



Dawno, dawno temu...




      A może nie aż ta dawno temu, bo w 1990 roku, miała miejsce premiera "Edwarda Nożycorękiego" - przepięknego, wzruszającego i  mądrego dzieła, które wyszło z rąk Tima Burtona, którego twórczość uwielbiam! 
W rolę tytułową wcielił się Johnny Depp, który jak zwykle sprostał zadaniu na bardzo wysokim poziomie. I chociaż nie miał tu zbyt wielu kwestii do wymówienia, to  na uwagę zasługuje mowa ciała, w szczególności cała gama emocji, które wyraźnie zostały ukazane w oczach Edwarda. Na spojrzenie Nożycorękiego nie można było pozostać obojętnym, było w nim coś niesamowitego, przyciągającego widza i zachęcającego do wniknięcia coraz głębiej i głębiej w duszę, myśli, tajemnice  i wewnętrzne przeżycia postaci. Postaci, dla której los postanowił podarować niesamowicie przykrą historię... Postaci, dla której ludzie nie potrafili być ludzcy... Nie potrafili, gdyż...



Dlaczego inność tak bardzo przeraża? Dlaczego wzbudza w człowieku nienawiść, zazdrość? Przecież powinna wzbudzać ciekawość, a powoduje poróżnienia i niechęć...


A jak to było z Edwardem? 


Przyjęty z otwartymi rękami przez mieszkańców miasteczka,  staje się narzędziem do spełniania ich narcystycznych zachcianek i obrzydliwych żądz, by w końcu paść ofiarą ludzkiego egoizmu, braku akceptacji, panicznego przerażenia "nienormalnością" i walki z tym, aby być szczerym sobą.
Przez wiele lat odgrodzony od społeczeństwa, samotnie mieszkając w ponurym zamczysku po śmierci swojego "ojca" - wynalazcy, który go stworzył, jedynego człowieka jakiego poznał i którego śmierci był świadkiem - nie miał okazji, aby nauczyć się jak niedobrzy potrafią być ludzie. Wszystkich taktuje, jak swoich przyjaciół, pomaga im i jest w stanie poświęcić się, byleby tylko inni byli szczęśliwi. Jego dusza jest nie tylko niesamowicie tajemnicza, ale i piękna. Jest wręcz naiwna...
Burton bardzo mocno podkreślił kontrasty, paradoksalnie to, co dobre okrywając mrokiem, a to, co jest naprawdę złe, wielobarwną tęczą. Z jednej strony mamy Edwarda - twór człowieka, można by rzec android, z nożycami zamiast dłoni,  trupią twarzą pokrytą bliznami i mrocznym stroju w stylu steampunk. Ed jest małomówny, jego przeszłość jest owiana częściowo tajemnicą, a w dodatku zamieszkiwał przez całe "życie" mroczne, opuszczone zamczysko. Z drugiej strony zostaje nam ukazane miejsce pełne kolorowych domów, wypełnionych barwnie ubranymi postaciami, z których każda każdą zna, ba to prawie jedna, wielka rodzina - nikt tu nie ma przed sobą tajemnic! Paradoksalnie w trakcie filmu w oczy rzuca się, że pod sfałszowanym pięknem kryje się robactwo i ułuda, a najbardziej ludzkim bohaterem jest Nożycoręki, mimo iż nigdy człowiekiem nie był. A jednak jest nim bardziej od kogokolwiek na ekranie, jest szczery do bólu w każdym swoim zachowaniu i słowie. Bowiem nie to kim jesteśmy, ale jacy jesteśmy i jak postępujemy i czy jesteśmy na tyle odważni, by zmierzyć się z oszustwem, świadczy o naszym człowieczeństwie. Niestety im dłużej Edward przebywa wśród ludzkiej zarazy, tym bardziej doświadcza jej na własnej skórze. Burton poruszył również wiele innych problemów (w bardzo hiperboliczny sposób, ale w jego filmach wszystko takie jest, a jednak klimat wciąż jest niesamowity) oraz wiele zachowań ludzi i mechanizmów, jakie przejawia społeczeństwo w obliczu wyjścia spoza szeregu normalności. 



Mimo iż dzieło wyraźnie ma pokazać jak tragiczne w skutku może być niszczycielskie działanie ludzi i brak akceptacji, warto przyjrzeć się wielu innym aspektom. Mamy tu bowiem do czynienia z nowatorskim Frankensteinem, baśnią o tym skąd wziął się śnieg, a jednak mroczną i okrutną opowieścią,  tragiczną przeszłością Eda, historią o stracie rodzica i wadze wychowania, ale również przykład pięknej miłości i przemiany bohatera, który przejrzał na oczy...


BEHIND THE SCENES:
Źródło:
https://www.ranker.com/list/100-amazing-behind-the
-scenes-photos-from-iconic-movies/jude-newsome?page=4
Dla mnie jest to niesamowity film, czuję z nim niesamowitą więź, albowiem sama codziennie stawiam czoła fałszywym i nienawistnym ludziom. Nauczyłam się jednak jak wstać z kolan i żyć jako  "inny", a teraz jestem najszczęśliwszą osobą na świecie i dumną iż nie uległa paskudztwu tego świata.  Kocham każdego, chociażby był najokropniejszą osobą na Ziemi, wówczas mu współczuję, że zagubił się w życiu. Są dwie ważne wartości, których się trzymam, tak samo jak Ed: miłość i  dobro. Uparcie wierzę, że kiedyś odnajdą drogę do szczęścia i zaczną się nim dzielić z innymi. Dlatego proszę Was, przemyślcie to, co robicie, jakimi jesteście ludźmi i czy przypadkiem nie wplątaliście się w jakiś supeł w życiu i czy nie zapętlujecie się w nim coraz bardziej... Kochajcie siebie i innych, próbujcie odnaleźć w każdym cząstkę dobra, a znajdziecie i nie poddawajcie się, nawet jeśli na Ziemi "nie ma" dla Was miejsca. Ja od dawna wiem, że powinnam była urodzić się w innej epoce...Ale stało się jestem tutaj i znalazłam lek na problem z byciem "inną". W przyszłości mam nadzieję, że założę jakąś organizację, by szerzyć tolerancję i wzajemną przyjaźń. Problem nie tyczy się bowiem tylko odważnego bycia sobą, ofiarami często są osoby o innym kolorze skóry, transseksualiści, czy też homoseksualiści... Tylko czy oni są w czymś gorsi od "normalnych"? Stanowczo nie, a nawet bardzo często  są o wiele pozytywniejszymi osobami niż żyjący w nienawiści i złej energii heteroseksualny, biały, pracujący w korporacji typowy Pan Kowalski...

QUOTES:

"Not all things beautiful and strange belong in this world"

"-Hold me.
-I can't"

"Everything has beauty but not everyone sees it"



Źródło:
https://www.buzzfeed.com/juliapugachevsky/hold-me-i-cant?utm_
term=.chNQqJLZ9&sub=4050010_7089900#.dx3xj29wX


Gorąco zachęcam do obejrzenia "Edwarda Nożycorękiego" nie tylko, dzięki niepowtarzalnemu klimatowi, pięknemu przesłaniu, artystycznym aspektom, magicznej muzyce Elfman'a (w której się całkowicie zakochałam i mogę słuchać na okrągło), czy wspaniałemu Deppowi i Winonie Ryder w rolach głównych ( w ich relacji na prawdę było coś uroczego i subtelnego).  Ale również dlatego, że jest to film jedyny w swoim rodzaju, wzbudzający ogrom rozmaitych emocji, nakłaniając do refleksji. Przyznam, że film poruszył mnie do sedna i naruszył zbyt wiele strun w moim sercu, aż wydobył z niego prawdziwą muzykę, przepełnioną żalem - łzy...


Źródło:
https://weheartit.com/entry/41220002


Napiszcie proszę, jak spodobała Wam się taka forma i koniecznie dajcie znać co o tym sądzicie oraz czy widzieliście już "Edwarda Nożycorękiego". Zachęcam do dyskusji w komentarzach, w którą chętnie się włączę!
Do napisania!
Wasza Ola Nożycoręka...


P.S. U mnie za oknem pada śnieg! 
Wielkie dzięki Ed, zaraz lecę potańczyć!


Źródło:
http://rebloggy.com/post/christmas-winter-girl-film-movie-edward-
scissorhands-winona-ryder-beautiful-gif/69715166069

Źródło:
https://78.media.tumblr.com/52dc751bef5a91ca130a0630e33a13a6/tumblr
_oi74bqKvtd1rfd7lko1_400.gif

THE END

4 komentarze:

  1. Świetny artykuł. Nie bójmy się być oba nawet gdy jesteśmy inni i nie odtrącajmy ludzi za to samo. Film uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och! Dziękuję, bardzo i miło! Cieszę się, że spodobał Ci się mój wpis i zapraszam do częstszego wpadania na Herbaciane Poddasze!
      Pozdrawiam
      Aleksandra :)

      Usuń
  2. Dla mnie ten film jest rewelacyjny. Obejrzałam go raz, w nocy, dwa lata temu i jedyne, co musiałam potem powiedzieć do samej siebie (uwielbiam mówić do samej siebie, częściej gram dla samej siebie niż dla innych): "Dziękuję, Burton.". Jestem zdania, że ten film ma nieziemski klimat i porusza jedną z najtrudniejszych tematyk w najpiękniejszy sposób. Johnny zagrał tam świetnie, grał osobę niesamowicie samotną, skrytą, cichą - i właśnie to jest jeden z wielu powodów, dlaczego uważam ten film za wspaniały. ♥ Nie pomijam fantastycznej pracy Pana Elfmana, który jest nierozłączny z filmami Burtona, każda jego melodia zostaje na bardzo, bardzo długo w sercu.
    Chętnie bym jeszcze raz go obejrzała, lecz tam w Los Angeles potrzebują nowego członka Akademii Filmowej, więc na razie oscarowe filmy wchodzę w grę ;) A co do twórczości Pani Aleksandry Depp - przejrzałam wszystkie Twoje zakładki, trochę się o Tobie dowiedziałam i uważam, że jesteś rewelacyjna w tym, co robisz! Po prostu kocham Twoją twórczość! <3
    Jestem Ci bardzo wdzięczna za ten komentarz ♥
    Dziękuję jeszcze raz i życzę miłego weekendu!
    Emma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tyle miłych słów! Tak cieplutko mi się robi zawsze na serduszku, jak czytam Twoje komentarze! (to, że Cię uwielbiam i Twojego bloga już chyba nie muszę dodawać, prawda?)
      Pozdrawiam
      Ola:)

      Usuń

Zostaw komentarz! Daje niezłego kopa do dalszej pracy i zapewniam cię, że zostanie on odwzajemniony i doceniony!

#7 "Flamingi gryzą jak musztarda", czyli konkurs u Emmy Profond

Witam Was moi drodzy po dłuższej przerwie, nad czym bardzo ubolewam, albowiem pisanie tutaj sprawia mi ogromną przyjemność i bardzo żałuję, ...